Zamiast co weekendowego bloku treningowego:
piątek: crossfit lub w wersji lajtowej: ABT + pilates
sobota: TBC i/lub stretching
niedziela: trening funkcjonalny (+ czasem TBC na dobicie) + stretching,
uciekliśmy do Torunia.
Na nieróbstwo, piwo i szwendanie się po starówce.
Na nieróbstwo, piwo i szwendanie się po starówce.
Gospoda Pod Modrym Fartuchem / Krajina Piva,
Rynek Nowomiejski.
Rynek Nowomiejski.
I stały punkt odwiedzin: Jan Olbracht Browar Staromiejski
ul. Szczytna
Oprócz standardów Olbrachta,
bonus na ten miesiąc jak z Hogwartu: piwo DYNIOWE (!!!).
Trening treningiem, ale czasami warto
po prostu chwilę odpocząć.
R.
A kot pyta, że gdzie piwo śledziowe?!
Albo w wersji fit i paleo, wołowinkowe?
Dla kotka.
Toruń na co dzień.
Magiczny.
Magiczny.
Nigdy nie byłam w Toruniu:) Tęsknię za Polską ale tak już musi być:)
OdpowiedzUsuń