Zawlekłam męża* po pracy, na chorał gregoriański.
12 utworów wykonanych w rycie krzyżackim przez Scholae Gregorianae Gedanensis
w Kościele Świętej Trójcy w Gdańsku.
40 minut śpiewu i recytacji opisujących starotestamentowy czas od stworzenia świata i człowieka do zabójstwa Abla.
Przejmujące w swej prostocie.
Ze strony organizatora:
"Wybrane do wykonania utwory pochodzą z dwóch manuskryptów – (...). Są to części brewiarzowe i mszalne, głównie responsoria do tekstów starotestamentowych, pochodzących z Księgi Rodzaju, przeznaczone na pierwszą niedzielę przedpościa. Responsoria przywołują historię stworzenia świata i człowieka oraz dzieje jego upadku. W ten sposób chorałowy obraz początku świata dopełnia dzieło Memlinga obrazujące w sugestywny i przejmujący sposób apokaliptyczną wizję jego końca."
R.
Kot mruczy burdonem minorowy ton.
*A że mąż jest najlepszym mężem na świecie, dał się zawlec i towarzyszył cierpliwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz