Takie atrakcje były tego dnia na starówce. |
Zobaczyłam je dopiero wczoraj po południu.
Wprawdzie jakoś w niedzielę rano odkryłam na swoim telefonie SMSa od organizatorów z nieoficjalną klasyfikacją, ale uznałam... że to co tam napisali, to pewnie znaczy co innego niż widzę bo to niemożliwe.
I że cyfra 1 po K-31/50, oznacza... numer SMSa, bo pewnie dostanę kolejnego z wynikami oficjalnymi wtedy tam będzie 2.
Jak człowiek długo myśli, to zawsze coś tam wymyśli jak widać.
A znaczyło co znaczyło!
Ratler zajął PIERWSZE miejsce w kategorii K 31/50!
SZOK!!!
Za trębaczami kroczyły Amazonki z żonkilami. |
No ale w najśmielszych snach mi się to nie śniło. Ale szkoda, kolejna taka okazja to pewnie może i nie przyjdzie, ale jak się ma ogień pod ogonem to teraz żal.
Ogólna kalsyfikacja wyglada tak:
zawodniczka nr 52 (czyli Ratler we własnej osobie) zajęła miejsce:
- kategoria Open, miejsce 43 na 96 sklasyfikowanych uczestników.
- wśród kobiet ogółem: 13/50
- kategoria K 31/50: miejsce 1/4 (no, całe 4 nas było w K 31-50, w starszych: K 51+ aż 6 zawodniczek. No tłumy, tłumy.)
Ale to znaczy, że prześcignęłam sporo młodszych dziewczyn. Pękam z dumy.
Czas netto: 00:28:50 - ale dystansu dokładnego nie podali, piszą 5 km, a tam było na 1 kółku ponad 1100m.
Więc zostaje to co Garmin zanotował.
I małe podsumowanie zaległego okresu, bo coś nie pisałam ponieważ czytałam, i o tym też będzie bo czytałam na temat. O bieganiu. I teraz "trawię".
tydzień |
środa 10.04
|
czwartek 11.04
| sobota 13.04 |
x
|
01:04:49'
średni puls: 156,
10,07 km
w tym długi 4 km podbieg
|
00:22:54'
średni puls: 153,
3,450km
średnie tempo: 06,38
|
tydzień |
poniedziałek 15.04
|
środa 17.04
|
piątek 19.04
|
x
|
01:26' średni puls: 159, 10,541 km
średnie tempo: 06,01
|
00:44:51' średni puls: 157, 7,303km, średnie tempo: 06,08
+ 5x 6 "zajączków"
|
00:20:42'
średni puls: 150,
3,396km
średnie tempo: 06,06
|
tydzień |
sobota 20.04
|
niedziela 21.04
| |
x
|
BIEG 5 KM.
00:28:42',HR 196/173,
5,597km
średnie tempo: 05,08
|
00:38:00'
średni puls: 144,
5,759km
średnie tempo: 06,44
|
Wracając jeszcze do soboty w Gdańsku. Gościem specjalnym był... Lech Piasecki. :-)
Lech Piasecki 20.04.2013 w Gdańsku |
Ratlerek
A kot mówi: świat się kończy! To teraz nic, tylko biegać będzie.
P.S.
Prócz pięknej ale zimnej i wietrznej aury, kreuje się jeszcze jeden stały motyw moich startów.
Poznajecie? To "Czarna Perła", stała sobie dyskretnie zacumowana do motławskiego nadbrzeża. Kapitana Jacka Sparrowa nie zauważyłam, ale pewnie gdzieś coś knuł. Albo improwizował.
Matkoboskoczęstochosko! WOOOOOOW! Hip hip hurra dla Ratlerka, gromkie brawa i fanfary!
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki!!!!
OdpowiedzUsuńW sumie prawie tak samo to skomentowałam jak już do mnie dotarło :łomatkoboskoalejaktotak!? :-D
Pucharek dla mnie mają, ale bym musiała się z Gdyni do Gdańska kopnąć. :/
I po co żeś tak do domu gnała po tym biegu? :-D Puchary, pudła, uściski prawicy, wywiady w zakładach pracy - wszystko ominęło naszego Ratlerka-Czempiona :-D.
OdpowiedzUsuńMoja to bardzowielkawina. Na rower się ustawiłem z kolegami no i spieszyłem do domu :(
UsuńBęcki się należą albo spuszczenie powietrza z kół roweru ;-).
UsuńNie no, przemoc domowa nie w modzie, a pękło by puchatkowi serduszko jakby rowerowi krzywda jakaś się stała.
UsuńBRAWO! :) GRATULACJE! jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Jacek
No nieeee.. A Ty do domu poleciałaś?
OdpowiedzUsuńBrawo za 1 miejsce. Następnym razem może warto poczekać i se fotkę na podium strzelić :)