poniedziałek, 17 czerwca 2013

Nie biegasz? Poczytaj: "Dogonić Kenijczyków"

"Dogonić Kenijczyków" Adharanand Finn.

Takie książki powodują, że przestaję żałować, że nie mogłam biegać tylko musiałam się pocieszać czytając o bieganiu.
Książka jest ... o bieganiu.
Teoretycznie.

"Dogonić Kenijczyków" to  chwytająca za serce historia o pięknej przygodzie i bezwzględnych zasadach świata. Naszego świata: Eurpejczyków, Amerykanów, korporacji.
Finn, na co dzień angielski reporter "Runner's World", były biegacz, zwykły facet z lekką nadwagą i fiołem na punkcie biegania naturalnego, daje się ponieść marzeniu. Pakuje manatki, rodzinę: żonę i 2 małych córeczek i jedzie do Keni spełnić swoje marzenie. Uwolnić się od kontuzji i przygotować do przebiegnięcia  maratonu. W Kenii z Kenijczykami!
Czy mu się uda?  Nie powiem.
Przeczytajcie, bo ta historia ma wiele smaczków i niesie ze sobą sporo wzruszeń.
Skłania do refleksji, niekoniecznie na temat biegania.
Finn osiedla się w Iten, stolicy kenijskiego biegania, żyje obok Kenijczyków, biega z nimi, rozmawia, pyta, podgląda, drąży.
Prowadzi nas przez kenijską codzienność na ile jest to możliwe w wykonaniu obcego - "mzungu".
Codzienność biegaczy wybitnych, średnich oraz zwyczajnie kiepskich. Tych którzy już zaznali sukcesów i tych którzy dopiero do sukcesu dążą.
Pozwala nam zajrzeć do Kenijskich obozów szkoleniowych w których żyją i trenują kenijscy mistrzowie.
 Po prawej, schowany pod czarną bluzą odpoczywa Emmanuel Mutai. Zd.: A.Finn.
Uchyla rąbka  tajemnicy, dlaczego Kenijczycy biegają i... nic więcej poza bieganiem, choć fizyczne warunki mają doskonałe także do innych sportów. Do kolarstwa chociażby.
Pozwala zajrzeć do kenijskiej szkoły, do kenijskich domów, kenijskiego dzieciństwa a momentami chyba nawet do kenijskich marzeń.
 Zd. ze zbiorów A. Finna.
 Bo my marzymy, żeby biegać jak Kenijczycy.
A Kenijczycy marzą, żeby móc biegać.
Dla nas.

Przeczytajcie koniecznie.
Tylko nie płaczcie za bardzo. :)

Kot mówi, że on też czytał i może nawet  pobiegnie jak Kenijczyk. 
I może nawet, stanie się TO już pojutrze.

Zd. ze zbiorów A. Finna.




3 komentarze:

  1. Mnie wystarczyły relacje z obozu biegowego w Iten. To jest inny świat. Taki, który nam sobie nawet ciężko wyobrazić. Bieda i brak perspektyw z których oni starają się tym bieganiem wyrwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to kolejny must read obok Urodzonych biegaczy i Scotta :-). Jak się wygrzebię z Gry o tron, to kupię koniecznie.

    OdpowiedzUsuń